Na dziewięciu boiskach Pomorza i Kujaw rozegrana zostanie jutro szósta kolejka spotkań IV ligi. Piłkarze rypińskiego Lecha tym razem zagrają przed własną publicznością. Przy Sportowej 41 gościć będą drużynę Sadownika Waganiec.

Podopieczni trenera Tomasza Paczkowskiego będą zdecydowanym faworytem meczu. Rypinianie u siebie nie zwykli tracić punktów i jutro powinno powinno być podobnie. Rywal z Wagańca po pięciu seriach gier okupuje bowiem dopiero szesnastą pozycję w tabeli i póki co nie udało mu się z jedynego do tej pory meczu wyjazdowego przywieźć do domu choćby jednego punktu (wysoka przegrana 1:6 w Inowrocławiu). W dotychczasowym dorobku zespołu Sadownika znajdują się zaledwie trzy ligowe oczka, wywalczone w zwycięskim starciu z jeszcze niżej notowanym Piastem Złotniki Kujawskie. Pozostałe spotkania to dość wyraźne porażki jutrzejszego rywala Lechitów. Ostatnią z nich ekipa z Wagańca zanotowała w minioną sobotę, ulegając 0:2 na swoim obiekcie mogileńskiej Pogoni.

Lechici do meczu z drużyną trenera Piotra Charzewskiego przystąpią po remisowym meczu w Jabłonowie Pomorskim. Przyniósł on rypinianom pierwszy w obecnym sezonie punkt zdobyty poza Rypinem, pozostawił jednak w kibicach mały niedosyt. W sobotnie wczesne popołudnie nasz zespół z pewnością remisem się nie zadowoli. Zagra on o pełną pulę i ma na nią ogromną szansę. Więcej, każdy inny rezultat niż wygrana naszych piłkarzy byłby rozpatrywany w kategoriach niespodzianki.

Lech u siebie tradycyjnie, jak co sezon gra bardzo dobrze. W bieżących rozgrywkach przy Sportowej nie stracił jeszcze punktu. Mało tego, w dwóch do tej pory rozegranych w Rypinie spotkaniach ekipa trenera Paczkowskiego zachowała czyste konto po stronie strat bramkowych. Ani chełmżyńska Legia, ani drużyna Orląt z Aleksandrowa Kujawskiego nie były w stanie choćby raz posłać piłkę do bramki strzeżonej przez Dominika Kowalskiego. Rypińskim kibicom trudno spodziewać się więc innego rezultatu, niż pewne zwycięstwo naszej drużyny. Oczywiście, pamiętamy o tym, że to tylko sport i nikomu przed końcowym gwizdkiem punktów przyznawać z góry nie można. My liczymy jednak na powtórkę z ubiegłego sezonu, w którym nasi piłkarze pokonali w Rypinie Sadownika aż 3:0. Taki wynik każdy sympatyk Lecha wziął by w ciemno.

      Sobotnie spotkanie zaplanowano na godzinę 13:30. Wszystkich kibiców gorąco zachęcamy do odwiedzenia trybun stadionu MOSiR i prosimy o głośny, kulturalny doping. Sędzią jutrzejszych zawodów będzie pan Jacek Jędrzejczak z Rzepowa. Asystować na liniach mu będą panowie Szymon Lewandowski z Pakości oraz Patryk Walczak z Kruszwicy.