Dziś Lechici staną przed kolejną szansą powiększenia swojego niezbyt imponującego dorobku punktowego. Szansa jest tym większa, iż rypinianie zmierzą się z absolutnym outsiderem rozgrywek – Gopłem Kruszwica.

Sobotni mecz w grodzie Popiela to spotkanie, w którym nasz zespół wystąpi niewątpliwie w roli faworyta. Podopieczni trenera Macieja Grzybowskiego po ubiegłotygodniowej porażce z liderem rozgrywek mierzą się tym razem dla odmiany z najsłabszym zespołem ligi. Nikt chyba w klubie ze Sportowej 41 nie wyobraża sobie tego by do Rypina Lechici wrócili na tarczy. Oczywiście o lekceważeniu rywala nie ma mowy, piłkarze zdaja sobie sprawę, że aby podnieść z murawy trzy punkty musieli będą ciężką pracą udowodnić na niej swoją wyższość nad graczami Gopła.

Gospodarze do meczu z Lechem przystąpią już jako spadkowicz z ligi. Wysoka porażka przed tygodniem w Pakości pozbawiła kruszwiczan bowiem nawet już matematycznych szans na utrzymanie w gronie czwartoligowców. Rzecz jasna pod Mysią Wieżą od dawna zdawano sobie sprawę, że ten smutny dzień prędzej czy później musi nadejść, trudno było bowiem z optymizmem spoglądać w ligową przyszłość mając na koncie dwadzieścia porażek w sezonie. Nie wiemy do końca natomiast jak sami zawodnicy Gopła zareagują dziś na sytuację, w której znalazł się ich zespół. Czy górę weźmie u nich sportowa złość i chęć udowodnienia swoim kibicom, że drzemią w nich wielkie pokłady sportowej ambicji, czy też może przeciwnie zejdzie z nich całkowicie powietrze i do gry przystąpią z opuszczonymi głowami? O tym przekonamy się późnym popołudniem.

Drużyna z Kruszwicy w przeciągu całego sezonu wyraźnie odstawała poziomem od reszty ligowych rywali, jednak raz na jakiś czas potrafiła zadziwić swoich sympatyków. Od razu przychodzi tu na myśl jej sensacyjna wiktoria nad toruńską Elaną. Wygrana Gopła z głównym faworytem do awansu była najbardziej zaskakującym wynikiem rozgrywek.

Niestety  piłkarze znad Gopła swym kibicom wiele więcej dostarczali rozczarowań. Wspomniane wyżej dwadzieścia porażek to najlepszy obraz słabości tej drużyny w bieżących rozgrywkach. Równie fatalnie prezentuje się bilans bramkowy gospodarzy dzisiejszej potyczki. Kruszwiczanie po stronie zysków zapisali zaledwie dwadzieścia siedem goli. Do ich bramki piłka trafiała zaś aż osiemdziesiąt cztery razy. Czy dziś zmieni się ten bilans? Jeśli tak, to mamy nadzieję, że jeszcze na gorsze, co oczywiście oznaczałoby zwycięstwo Lecha.

      Rypinianie do Kruszwicy jadą po wygraną. Punkty Lechitom potrzebne są jak tlen. Nasz zespół, pomimo dziesiątej lokaty w tabeli cały czas oglądać musi się za siebie. Nie ukrywajmy drużynę trenera Grzybowskiego czeka twarda walka o utrzymanie w lidze. Przed nimi wydaje się dwa kluczowe spotkania, które mogą w tej walce pomóc. Dzisiejsza konfrontacja z Gopłem i spotkanie za tydzień z przedostatnim w tabeli Flisakiem Złotoria to mecze, w których mamy prawo i powinniśmy liczyć na sześć punktów. Pozwoliłyby one na chwilę odetchnąć i znacznie poprawiły sytuację Lechitów w tabeli. Tak więc trzymajmy kciuki za wyprawę do Kruszwicy. Wkrótce okaże się czy misja była udana.

     Mecz rozpocznie się o godzinie 16.00. Poprowadzi go trójka sędziowska z grodu Kopernika panowie Łukasz Bania, jako główny oraz Patryk Piluś i Krzysztof Kaczmarek w roli asystentów.