Sponsor główny:
Sekcje sportowe
Terminarz
Tabela
1. Wda Świecie64
2. Chemik Bydgoszcz55
3. Tłuchowia Tłuchowo47
4. Start Pruszcz41
5. Lech Rypin41
6. Cuiavia Inowrocław37
7. Unia Wąbrzeźno37
8. Pogoń Mogilno36
9. Pomorzanin Serock35
10. Orlęta Aleksandrów Kujawski34
11. Sparta Brodnica31
12. Noteć Łabiszyn30
13. Polonia Bydgoszcz27
14. Kujawianka Izbica Kujawska26
15. Łokietek Brześć Kujawski21
16. Chełminianka Chełmno15
17. Pomorzanin Toruń7
18. Lider Włocławek3
Lech nie dał szans gościom z Kowalewa:


 

        Kolejne pewne zwycięstwo odnieśli dziś piłkarze rypińskiego Lecha. W zakończonym przed niespełna godziną spotkaniu trzynastej kolejki IV ligi kujawsko - pomorskiej podopieczni trenera Macieja Grzybowskiego pokonali 3:1 drużynę Promienia Kowalewo Pomorskie.

 

Lechici mecz na swoją korzyść rozstrzygnęli w pierwszej połowie, po której to prowadzili już trzema bramkami. Na listę strzelców wpisali się kolejno Paweł Lewandowski, Martyn Trędewicz oraz Adrian Bieńkowski. Goście z Kowalewa w tej części gry ani razu poważnie nie zagrozili bramce Jakuba Rutkowskiego.

 

Po zmianie stron obraz gry nie uległ radykalnym zmianom. Lechici zadowoleni z wysokiego prowadzenie, nie forsowali już tak tempa. Nadal jednak stwarzali sobie dogodne sytuacje strzeleckie. Niestety, żadnej z nich ne udało im się zamienić na gola.

 

W drugiej połowie spotkania obejrzeliśmy za to gola dla Promienia. Odważniej grający goście honorowe trafienie zaliczyli tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Jego autorem był Bartosz Olkowski.

 

 

         Sobotnie spotkanie przy Sportowej 41 mierzące się w nim drużyny rozpoczęły dość niemrawo. Przez pierwszy kwadrans obie stron wzajemnie się badały, mecz  toczył się głównie w środku pola, brakowało klarownych sytuacji bramkowych. Od pierwszego gwizdka sędziego Inicjatywę w grze posiadali rypinianie, nie potrafili jej jednak zamienić na gola.

 

W 16 minucie nastąpił przełom. Lechici w końcu trafili do siatki rywala. Świetne podanie Szymona Moszczyńskiego na bramkę zamienił Paweł Lewandowski. Pomocnik Lecha wpadł z piłką w pole karne i płaskim strzałem nie dał szans na skuteczną interwencję golkiperowi przyjezdnych Rafałowi Krzywani.

 

Od tego momentu gra Lechitów zaczęła nabierać rumieńców. W 20 minucie dobrym uderzeniem na bramkę popisał się Radosław Fodrowski.  Bramkarz Promienia nie dał się niestety zaskoczyć i końcówkami palców sparował futbolówkę poza linię końcową boiska.

Nie był to jednak koniec kłopotów gości z Kowalewa. Do piłki precyzyjnie dośrodkowanej z rzutu rożnego wyskoczył Piotr Buchalski i głową skierował ją w kierunku bramki. Golkiper gości nie nakrył lecącej w jego stronę futbolówki, do której natychmiast dopadł Krystian Pomorski. Pomocnik Lecha próbował z najbliższej odległości wpakować ją do siatki, niestety trafił w rozpaczliwie próbującego naprawić swój błąd bramkarza Promienia.

 

Chwilę potem rypinianie podwyższyli jednak prowadzenie. W 21 minucie gry na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Szymon Moszczyński. Krzywania silnie uderzoną futbolówkę wybił tak niefortunnie, że spadła ona wprost pod nogi Martyna Trędewicza, który nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce.

 

Dwubramkowe prowadzenie pozwoliło rypinianom na spokojniejszą grę. Szala zwycięstwa powoli przechylać zaczęła się na ich stronę. Gospodarze zdominowali całkowicie przebieg spotkania i konsekwentnie napierali na bramkę drużyny z Kowalewa.

W 28 minucie meczu swoich sił próbował Patryk Ruciński. Jego niezły strzał tym razem pewnie złapał golkiper gości. Cztery minuty później piłka po raz trzeci wpadła do bramki Promienia. Ładną kombinacyjną akcję Lecha celnym strzałem zakończył Szymon Moszczyński. Niestety, ku niezadowoleniu miejscowych kibiców arbiter z Chełmży pan Grzegorz Sosnowski gola nie uznał, dopatrując się w tej sytuacji pozycji spalonej.

Kolejną szansę na trzecie tego dnia trafienie Lechici wypracowali sobie już po kolejnych 180 sekundach. Tym razem okazję bramkową wypracował sobie Martyn Trędewicz, który z około siedmiu metrów strzelił wprost w bramkarza.

 

W 36 minucie meczu po raz pierwszy dali o sobie znać goście z Kowalewa. Promień wyprowadził szybką kontrę, po której futbolówka nie trafiła jednak nawet w światło bramki. Na celny strzał przyjezdnych musieliśmy więc jeszcze poczekać.

Kolejna kontra beniaminka z Pomorza przyszła w 40 minucie. Podobnie jednak, jak w poprzedniej sytuacji zakończyła się niecelnym strzałem.

 

Tego dnia skuteczniejsi o wiele byli rypinianie. Pierwszą odsłonę gry zakończyli oni mocnym akcentem. W 45 minucie spotkania Lech zdobył trzeciego gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Adrian Bieńkowski, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową skierował futbolówkę do siatki bezradnego Rafała Krzywani.

 

Gol Bieńkowskiego w zasadzie zakończył emocje w tym meczu. Jasne stało się, że trzy punkty pozostaną przy Sportowej. Jedyną niewiadomą był już tylko rozmiar zwycięstwa Lechitów. Kibice na trybunach ostrzyli sobie zęby na strzeleckie popisy Lechitów po przerwie. Mocno liczyli na powtórkę choćby z meczów z Mienią, Gromem czy Szubinianką. Ku ich zaskoczeniu nic takiego nie nastąpiło. Lechici po zmianie stron zagrali nieco słabiej niż w pierwszej połowie i do bramki rywala z Kowalewa już nie trafili.

 

           Odważniej  zagrali za to przyjezdni. Już w 48 minucie meczu stworzyli sobie pierwszą po przerwie niezłą okazję bramkową. Strzał jednego z zawodników Promienia przeleciał na szczęście obok bramki. Podopieczni trenera Macieja Grzybowskiego odgryźli się sześć minut później. Prosto w bramkarza główkował wówczas Radosław Fodrowski. Po chwili silnym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów popisał się Paweł Lewandowski. Krzywania nie łapał futbolówki i odbił ją przed siebie. Do bramki wpakować próbował ją Patryk Ruciński. Prosty błąd techniczny przy przyjęciu piłki uniemożliwił mu jednak oddanie skutecznego strzału.

 

W 61 minucie spotkania ponownie zaatakowali goście. Kolejna szybka kontra Promienia zakończyła się niecelnym uderzeniem Macieja Dudka.

Dwie minuty później nastąpiła pierwsza roszada w składzie gospodarzy. Boisko opuścił Patryk Ruciński, a w jego miejsce na placu gry zameldował się Sebastian Rutkowski.

 

W 66 minucie spotkania  piłka po raz kolejny wpadła do bramki przyjezdnych. Tym razem do siatki skierował ją Piotr Buchalski. Radość kapitana Lecha okazała się jednak przedwczesna. Po raz drugi już bowiem tego dnia sędzia Sosnowski uznał, że strzelec znajdował się na ofsajdzie.

 

Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego trener Grzybowski pewny zwycięstwa, zdecydował się pozwolić na debiut w dorosłej piłce młodemu bramkarzowi Lecha – Kamilowi Stachewiczowi. Zastąpił on między słupkami rypińskiej  bramki bezrobotnego tego dnia Jakuba Rutkowskiego. Na boisku pojawił się także Artur Kaczyński, który zmienił Radosława Fodrowskiego.

 ry zmienił Radosława Fodrowskiego.

 

W ostatnich dziesięciu minutach meczu Lechici jeszcze dwukrotnie byli bliscy podwyższenia wyniku. W 81 minucie gry z rzutu wolnego przymierzył Adrian Bieńkowski. Jego strzał zatrzymał się niestety na murze, dobitka Szymona Moszczyńskiego przeleciała zaś obok bramki. Trzy minuty później Moszczyński ponownie stanął przed szansą. Tym razem uderzył już w  światło bramki, Krzywania nie dał się jednak pokonać.

 

Mecz dobiegał końca i wydawało się, że zakończy się on wynikiem 3:0. Tuż przed jego zakończeniem rypinianie stracili jednak gola. W ostatniej akcji spotkania w polu karnym znalazł się Bartosz Olkowski, który oszukał obrońców i ładnym uderzeniem pokonał Stachewicza.

 

Chwilę później arbiter zakończył spotkanie. Lechici wygrali je dość łatwo. Goście pomimo ambitnej postawy zwłaszcza w drugiej części gry, nie byli w stanie wywalczyć choćby remisu. Rypinianie przez całe spotkanie dominowali na murawie i najzupełniej sprawiedliwe inkasują trzy cenne punkty. źniej arbiter zakończył spotkanie. Lechici wygrali je dość łatwo. Goście pomimo ambitnej postawy zwłaszcza w drugiej części gry, nie byli w stanie wywalczyć choćby remisu. Rypinianie przez całe spotkanie dominowali na murawie i najzupełniej sprawiedliwe inkasują trzy cenne punkty.

 

           Za tydzień podopiecznych trenera Grzybowskiego czeka trudniejszy sprawdzian. Lechici wyjeżdżają do Bydgoszczy, gdzie zmierzą się z zawsze groźną miejscową Polonią.

 

 

  

Lech Rypin - Promień Kowalewo Pomorskie 3:1 (3:0)

  

 

Bramki: Lewandowski 16', Trędewicz 21', Bieńkowski 45' - Olkowski 90+3'

 

Skład Lecha: Rutkowski (Stachewicz 75') - Śnieć, Bieńkowski, Buchalski, Baranowski - Pomorski, Ruciński (Rutkowski S. 63'), Fodrowski (Kaczyński 75'), Lewandowski, Moszczyński - Trędewicz

 

 Skład Promienia: Krzywania - Paprocki (Kawula 78"), Zarański, Zieliński, Marski, Dreszler, Mazurowski, Szczodrowski (Waligóra 61'), Mrówczyński, Dudek (Orłowski 90'), Olkowski

 

Żółte kartki: Bieńkowski, Buchalski, Trędewicz - Mazurowski

 

Sędziowali: G.Sosnowski, P. Baranowska, M. Śliwowski

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Inne newsy: