Sponsor główny:
Sekcje sportowe
Terminarz
Tabela
1. Wda Świecie67
2. Chemik Bydgoszcz55
3. Tłuchowia Tłuchowo50
4. Start Pruszcz44
5. Lech Rypin44
6. Cuiavia Inowrocław40
7. Unia Wąbrzeźno40
8. Pomorzanin Serock38
9. Pogoń Mogilno36
10. Orlęta Aleksandrów Kujawski34
11. Sparta Brodnica34
12. Polonia Bydgoszcz30
13. Noteć Łabiszyn30
14. Kujawianka Izbica Kujawska26
15. Łokietek Brześć Kujawski21
16. Chełminianka Chełmno15
17. Pomorzanin Toruń7
18. Lider Włocławek3
(Po)Grom Osie(m) czyli Lech pokazał siłę:


        Nie mieli litości piłkarze Lecha dla dotychczasowego wicelidera rozgrywek. Podopieczni trenera Macieja Grzybowskiego po znakomitej grze pokonali wysoko 8:1 drużynę Gromu Osie. Bohaterem spotkania został napastnik Lecha Martyn Trędewicz, który aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. Pozostałe gole dla naszego zespołu zdobyli Paweł Lewandowski, Michał Rochowicz, Mariusz Śnieć oraz Piotr Buchalski. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Adam Kolmajer.

 

Kto nie widział tego meczu niech żałuje. Taki festiwal strzelecki bowiem nie zdarza się często. Rypinianie w końcu pokazali pełnię swoich umiejętności oraz co najważniejsze zagrali do bólu skutecznie.

 

W meczu z Gromem trener Grzybowski powrócił do ustawienia z Martynem Trędewiczem jako wysuniętym napastnikiem. Ta decyzja, jak się rychło okazało miała kluczowe znaczenie dla końcowego wyniku spotkania. Utalentowany zawodnik Lecha w sobotę rozegrał mecz życia.

   

      Początek meczu w wykonaniu obu drużyn był dość niemrawy. Przez pierwsze 10 minut na boisku nie działo się nic co warte byłoby odnotowania. Inicjatywę w grze posiadali wprawdzie rypinianie, jednak nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką rywali.

 

Sygnał do bardziej zdecydowanych ataków dał w 13 minucie spotkania Radosław Gajkowski. Pomocnik Lecha wykorzystał zawahanie w polu karnym obrońcy z Osia i sprytnym lobem próbował pokonać strzegącego bramki Gromu – Roberta Mielcarskiego.

Goście na swoją szansę czekali do 19 minuty gry. Wtedy to na strzał z dalekiej odległości zdecydował się Jakub Środa. Silnie uderzona futbolówka leciała w światło bramki. Na posterunku był jednak Jakub Rutkowski, który ładną paradą uchronił Lecha przed utratą gola.

Dwie minuty później odpowiedzieli Lechici. Niezły strzał Krystiana Pomorskiego nie znalazł niestety drogi do siatki.

 

W 23 minucie spotkania rypinianie wyszli w końcu na prowadzenie. Wszędobylski tego dnia Trędewicz wycofał piłkę poza pole karne do Pawła Lewandowskiego, a ten bez zbędnego namysłu posłał piłkę pod poprzeczkę bramki Gromu. Mielcarski nie miał nic do powiedzenia i Lech zasłużenie prowadził 1:0.

 

Dosłownie chwilę później powinno być już 2:0. Do prostopadłej piłki zagranej w pole karne dobiegł Trędewicz. Naciskany przez jednego z obrońców uderzył jednak niecelnie.

W 26 minucie po raz kolejny zakotłowało się pod bramką gości. Tym razem po rzucie rożnym. Do piłki wyskoczył Piotr Paczkowski, który głową zagrał ją wzdłuż linii bramkowej. Niestety żadnemu z Lechitów nie udało się zamknąć akcji i wynik pozostał bez zmian.

Przewaga Lecha z każdą chwilą stawała się coraz wyraźniejsza. W 27 minucie gry nasz zespół wyprowadził wzorcowy kontratak. Prawą stroną boiska szarżował Szymon Moszczyński. Pomocnik Lecha kątem oka dostrzegł w polu karnym dwóch niepilnowanych kolegów. Podanie Moszczyńskiego przeciął powracający za nim defensor Gromu. Piłka wróciła pod nogi rypinianina, który tym razem bezpośrednio uderzył na bramkę. Niestety minimalnie chybił.

 

W 32 minucie spotkania nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Zepchnięci do  głębokiej defensywy goście z Osia ku niedowierzaniu widowni doprowadzili do remisu. Piłkę w środku boiska stracił Krystian Pomorski. Ta po chwili trafiła pod nogi Adama Kolmajera, który mierzonym strzałem pokonał Jakuba Rutkowskiego.

 

Zaskoczeni rypinianie na szczęście długo nie rozpamiętywali utraty gola. Bardzo szybko wzięli się do pracy i już po kolejnych siedmiu minutach odzyskali prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Martyn Trędewicz, po którego strzale piłka najpierw trafiła w słupek bramki osian a następnie niespiesznie wtoczyła się do siatki.

 

Goście nie zdążyli jeszcze otrząsnąć się ze straty gola, a już po chwili musieli zaczynać grę od środka. Dosłownie minutę po bramce na 2:1 ponownie błysnął Trędewicz. Tym razem płaskim strzałem z pola karnego nie dał szans Mielcarskiemu.

 

Pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem naszego zespołu 3:1. Jak najbardziej zasłużonym, dodajmy.

 

      Z szatni Lechici wyszli z jedną zmianą. Kontuzjowanego tuż przed gwizdkiem na przerwę Krystiana Pomorskiego zastąpił Michał Rochowicz.

 

Druga odsłona spotkania nie zdążyła się jeszcze na dobre rozpocząć a już rozstrzygnięte zostały jego losy. Trzy minuty po przerwie podopieczni trenera Grzybowskiego zanotowali czwarte trafienie. Jego autorem był znakomicie dziś dysponowany Trędewicz.

 

W 52 minucie napastnik Lecha ponownie stanął przed szansą na zdobycie gola. Młody Lechita tym razem finalizował rajd w polu karnym Pawła Lewandowskiego. Niestety piłka po strzale Trędewicza zatrzymała się po zewnętrznej stronie siatki.

 

Co nie udało się Trędewiczowi udało w po kilku minutach Michałowi Rochowiczowi. Ze stoickim spokojem wykorzystał on idealne podanie Mariusza Śniecia i zrobiło się 5:1 dla naszego zespołu.

 

Piąty gol załamał przyjezdnych. Lechici nie zamierzali zaś zwalniać tempa. W 60 minucie spotkania gości od utraty gola uratowała poprzeczka, pięć minut później sytuacji sam na sam z bramkarzem Gromu nie wykorzystał Trędewicz.

Osianie w drugiej części meczu byli całkowicie bezradni. Jedyna godna odnotowania akcja Gromu miała miejsce dopiero w 66 minucie spotkania, kiedy to na bramkę Rutkowskiego niegroźnie uderzał Arkadiusz Piskorski.

 

Rypinianom zaś wychodziło niemal wszystko. W 68 minucie kapitalny występ swoim czwartym trafieniem spuentował Martyn Trędewicz. Napastnik Lecha najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego bitego przez Marcina Baranowskiego i głową skierował piłkę do siatki

 

Do końca meczu pozostawało 20 minut a Lechici kontynuowali napór na bramkę przyjezdnych. Swoich sił w 72 minucie próbował Piotr Paczkowski, który strzałem z daleka starał się zaskoczyć Mielcarskiego.

 

Goście z Osia pogodzeni z losem z utęsknieniem wyczekiwali końcowego gwizdka sędziego. Tego dnia mieli już dość gry w piłkę. Na ich nieszczęście Lechici nadal chcieli zdobywać gole. I zdobyli. Dwa.

W 90 minucie meczu doskonałe dośrodkowanie Baranowskiego na bramkę zamienił Mariusz Śnieć. Dzieła zniszczenia w doliczonym czasie dokonał zaś kapitan drużyny Piotr Buchalski, który  wykorzystał precyzyjne podanie Adriana Bieńkowskiego i głową pokonał golkipera Gromu.

 

Po chwili sędzia zawodów pan Mirosław Gołębiowski zakończył męki drużyny z Osia i odgwizdał koniec spotkania. Załamani podopieczni trenera Koreckiego ze spuszczonym głowami zeszli do szatni, rypinianie zaś udali się pod trybuny podziękować za doping swoim kibicom.

 

     Cóż można napisać po takim meczu? Deklasacja. To jedyne słowo, które ciśnie się na usta. Lechici w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła przewyższali rywali z Osia. Grę zespołu trenera Grzybowskiego oglądało się z dużą przyjemnością. Rypinianie nie zadowolili się szybko korzystnym wynikiem. Wykazali się pozytywną „pazernością” na gole, dając swoim sympatykom dużo radości. Tym zaś fanom futbolu, którzy do tej pory nie decydowali się na oglądanie na żywo meczów Lecha, podopieczni trenera Grzybowskiego swoją grą wysłali zaproszenie na kolejny mecz przy Sportowej 41.

 

     Lechici sobotnim meczem pokazali wszystkim ligowym rywalom swoją siłę. Z tą drużyną liczyć muszą się najwięksi faworyci rozgrywek. W dwóch poprzednich spotkaniach dobra gra rypinian nie została poparta wynikiem. Tym razem zagrało wszystko. Swoją kapitalną postawę Lechici potwierdzili ośmioma golami.

 

Cały  zespół zasłużył za brawa. Szczególnie wyróżnić trzeba jednak oczywiście Martyna Trędewicza. Cztery gole zdobyte w jednym spotkaniu to dla młodego napastnika Lecha wielki wyczyn. Sobotni występ z pewnością utalentowanemu graczowi pomoże uwierzyć we własne umiejętności i trener Grzybowski w następnych spotkaniach będzie miał z niego dużą pociechę.

 

     Po okazałym triumfie rypinianie z pięcioma punktami na koncie dołączyli do czołówki ligowej. Mamy nadzieję, że zadomowią się w niej już na stałe i kolejnymi zwycięstwami cieszyć będą rypińskich kibiców.

 

 

Lech Rypin - Grom Osie 8:1 (3:1)

 

Bramki: Trędewicz 39', 40', 48', 68', Lewandowski 23', Rochowicz 56', Śnieć 90', Buchalski 90'+2' - Kolmajer 32'

 

Skład Lecha: Rutkowski - Bieńkowski, Buchalski (żk), Śnieć (żk), Baranowski - Paczkowski, Pomorski (Rochowicz 46'), Moszczyński, Gajkowski (Rybka 70'), P. Lewandowski (Ruciński 73') - Trędewicz (Kaczyński 80')

 

Skład Gromu: Mielcarski - Waśkowski, Środa, Korecki (Osiński 52'), Graczyk (żk), Siekirka (Dusza 80'), Miedziński, Krzywicki (żk), Kolmajer (Szymański 52'), Wasiak (Warchoł 80'), Piskorski

 

Sędziowali: Mirosław Gołębiowski, Rafał Jankowski, Ryszard Przybysz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Inne newsy: